PUIK robi milowy krok naprzód

Prezes PUiK Zbigniew Bocian

Czy w Sokołowie będziemy korzystać z energii geotermalnej? Czy Przedsiębiorstwo Usług Inżynieryjno-Komunalnych, Stację Uzdatniania Wody i Zakład Energetyki Cieplnej, połączy nowa sieć? Czy mamy szansę na bezpłomieniową spalarnię odpadów? Co dalej z remontami budowli należących do PUIK? Na te tematy mówiono podczas ostatniej, grudniowej, sesji Rady Miejskiej.
W programie znalazły się dwie uchwały w sprawie przyjęcia „Planu Gospodarki Niskoemisyjnej dla Miasta Sokołów Podlaski” i „Aktualizacji założeń do planu zaopatrzenia Miasta Sokołów Podlaski w ciepło, energię elektryczną i paliwa gazowe”.
W tematykę nowego projektu, zakładającego wykorzystanie energii geotermalnej, wprowadził radnych przewodniczący Rady Miejskiej Waldemar Hardej.


Energia geotermalna – co to takiego?
Energia geotermalna występuje w postaci ciepła powstającego w głębi naszej planety przy rozpadzie pierwiastków promieniotwórczych. Jest produkowana w sposób ciągły, a wielkość strumienia cieplnego zależy od zawartości w skałach promieniotwórczego uranu oraz niewielkich ilości potasu.
Część ciepła geotermalnego pochodzi z ciepła resztkowego wydobywającego się z jądra ziemi.


Energia geotermalna dzieli się na energię wysokiej i niskiej entalpii.
Geotermia o wysokiej entalpii umożliwia bezpośrednie wykorzystanie ciepła ziemi, a energia o niskiej entalpii odzyskiwania jest przy pomocy geotermalnych pomp ciepła.
Warunki termiczne pod ziemią są bardzo zróżnicowane i zależą od przewodnictwa cieplnego skał, ich ułożenia, zawodnienia, bliskości skał wulkanicznych. W strefie powierzchniowej wpływają na nie również warunki klimatyczne.


Geotermia w Sokołowie Podlaskim?

W Sokołowie Podlaskim za perspektywiczne występowanie zasobów geotermalnych uznaje się horyzont kambru środkowego (głębokość 1750 – 1870 m) – wykształcony jako piaskowce – formacja kostrzyńska; horyzont kambru dolnego (głębokość 1870 – 2180 m) – wykształcony jako formacja radzyńska i mazowiecka.
Opracowania wyników otworów archiwalnych odwiercanych w rejonie Sokołowa Podlaskiego pozwalają przypuszczać, że temperatura w warstwie kambru środkowego może osiągać do 40 – 45 stopni C, zaś w warstwie kambru dolnego może osiągać około 50 – 55 stopni C.
W przypadku wykorzystania wód geotermalnych możliwości złożowe dostępność techniczna i opłacalność ekonomiczna muszą być rozważone. Będą zależne od parametrów wody i zaprojektowania obiektów.
Podjęcie decyzji o budowie instalacji wymaga przeprowadzenia badań, które są kosztowne i wymagają wsparcia finansowego.
Oszacowanie potencjału energii geotermalnej możliwej do wydobywania wiąże się z koniecznością oceny zasobów, czyli przeprowadzenia próbnego odwiertu.
Miasto ubiega się o dofinansowanie wykonania odwiertu badawczego. Taki odwiert, ze względu na wysokie koszty inwestycyjne, jest uzależnione od pozyskania środków finansowych.
Planowany jest odwiert próbny (koszt ok. 12–15 mln – w zależności od głębokości odwiertu) i instalacja.
Wniosek o sfinansowanie odwiertu do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska to pomysł władz miasta i prezesa PUIK-u, jednak zgodnie z zasadami programu NFOŚ, wniosek mogło złożyć tylko miasto.
Co ważne, finansowanie przez państwo wynosi 100 proc. kosztów, na tym pomyśle miasto może tylko skorzystać.
– Bylibyśmy głupi, gdybyśmy z tego nie skorzystali. Musimy wiedzieć, na czym siedzimy. Jeżeli woda będzie gorąca, to będziemy korzystać z ciepłowni. Jeżeli będzie zimna i niskozmineralizowana, a my ją jeszcze schłodzimy, będzie wodą pitną z 2 tys. metrów. Przy tym zlikwidujemy obecnie działające 11 studni, które są bardzo energochłonne a wiemy, że wody brakuje. Lepiej żeby to była woda niskozmineralizowana i zimna – tłumaczył prezes PUIK.

Utylizacja odpadów metodą bezpłomieniową?

O budowie instalacji mineralizacji odpadów komunalnych metodą bezpłomieniową mówił prezes PUIK Zbigniew Bocian:
– To nie jest spalarnia śmieci. Taka utylizacja działa na zasadzie rozpadu na atomy wsadu, czyli śmieci, w reaktorach. Jest to o tyle bezpieczne dla środowiska, że nie wymaga wyznaczenia strefy ochronnej.
Szacunkowy koszt budowy spalarni śmieci metodą bezpłomieniową to ok. 70 mln zł.
Z uruchomienia bezpłomieniowej metody unieszkodliwiania odpadów komunalnych wynikałyby same korzyści.
– To pozwoliłoby nam na pozbycie się wszystkich odpadów. Moglibyśmy także sporo zaoszczędzić. Teraz za odpady na składowisku płacimy od 350 do 700 zł za tonę, w przypadku nowego rozwiązania to byłby koszt 150 zł – wyjaśniał prezes.
I wyliczał kolejne korzyści: – Energia wytwarzana przy bezpłomieniowym spalaniu odpadów mogłaby zostać wykorzystana dla potrzeb przedsiębiorstwa. Problem to koszt budowy takiej instalacji (ok. 70 mln zł). Jeśli udałoby się dostać 99 proc dofinansowania, to byśmy realizowali projekt. Koszty energii rosną. W porównaniu do ubiegłego roku, wzrosły u nas aż o 70 proc. Warto więc się starać.
Taka instalacja pozwoliłaby na obniżenie kosztów odbioru odpadów i zmniejszenie rachunków za energię elektryczną co mogłoby spowodować zatrzymanie podwyżek cen wody i ścieków.
Burmistrz Bogusław Karakula dodał: – Prowadzimy starania wspólne z PUIK, rozmawiamy z NFOŚ, nie czekamy.


Inwestycje i remonty w PUIK


Drugą uchwałą była „Aktualizacja założeń do planu zaopatrzenia miasta Sokołów Podlaski w ciepło, energię elektryczną i paliwa gazowe”.
O sytuacji w PUIK szczegółowo mówił prezes: – W związku z wprowadzeniem opłat emisyjnych za CO2, wzrosły nasze koszty. Te opłaty spowodowały, że gdy 1 lipca 2019 r objąłem funkcję prezesa, strata przedsiębiorstwa za pierwsze pół roku wynosiła już 1 mln zł. ( ok.1,3 mln wyniosła nowa opłata za emisję CO2. PUIK nie stać na straty. Po analizie doszliśmy do wniosku, że zostaniemy zwolnieni z opłat emisyjnych, jeśli moc naszej ciepłowni będzie poniżej 20 MV. Nasza ciepłownia miała moc 21.04 MW, więc nieznacznie tylko przekraczała granicę. Doszliśmy do wniosku, że wystarczy nam moc ok 19 MV. Dlatego podjęliśmy decyzję o likwidacji jednego kotła węgłowego o mocy 7 MV. Ten kocioł nie był remontowany i jego stan był najgorszy. Został odcięty. Rozpoczęliśmy procedurę wyrejestrowania go z eksploatacji. Kiedy się udało, w październiku, przestaliśmy ponosić opłaty emisyjne. Ze straty milionowej na półrocze, na koniec roku byliśmy „na minusie” 600 tys. zł – mówił prezes PUIK Zbigniew Bocian.
Wyłączony kocioł zastąpiła kotłownia kontenerowa gazowa o mocy 4 MV. Zapewniamy mieszkańcom ciepłą wodę ale nie płacimy opłat za emisję CO2. Kotły węglowe nie muszą już pracować latem, to daje oszczędności i poprawę jakości powietrza w mieście – obniżony koszt 1 mln zł.
Przy ciepłowni są dwa silniki pozwalające na produkcję prądu i ciepła. Warunki ekonomiczne nie pozwalają na ich wykorzystanie. Wytworzoną energię przyjmuje wprawdzie Zakład Energetyczny, ale oferowane stawki są zbyt niskie, aby sprzedaż była opłacalna.


Współpraca z „Klastrem”
Jest nowy plany. Prezes PUIK już podpisał porozumienie z Mazowieckim Klastrem Energii, na przystąpienie do koncepcji budowy połączenia kablowego linią średniego napięcia, między ciepłownią, stacją uzdatniania wody i przedsiębiorstwem PUIK na ulicy Kosowskiej.


– Kiedy się połączymy, oba silniki będą mogły pracować maksymalnie, a my nie będziemy kupować prądu ani płacić za jego dystrybucję. Inwestycja będzie kosztowna ale i opłacalna. Jednak tutaj to Mazowiecki Klaster Efektywności Energetycznej chce zainwestować i pokryć wszystkie koszty budowy. Przez pewien czas większość zysków ze sprzedaży prądu będzie trafiała do Klastra. Po 10 latach role się odwrócą i to do nas trafi 90 proc. zysków, a do nich 10 proc. Od początku my przestaniemy płacić zakładowi energetycznemu za prąd. Inwestycja jest warta kilka milionów złotych, wiec taki ruch bardzo nam się opłaca. Taka inwestycja pozwoli nam obniżyć koszty produkcji wody i ścieków, a te koszty rosną – wyjaśniał prezes.


Remonty i milionowe inwestycje
Prezes sporo uwagi poświęcił problemowi budowli będących w posiadaniu PUIK, które pochodzą z lat 70 – tych i od tej pory nie były gruntownie remontowane.
Pierwszy zbiornik, będący w najgorszym stanie, został wyremontowany za 750 tys. zł w ub. r.
Potem przeprowadzono remont kolejnego, więc osadniki są jak nowe. W 2021 r planowany jest remont piaskownika. Na kolejne lata zaplanowano prace przy dwóch komorach napowietrzania – co roku po jednej – tu koszt to ok 3 mln. zł.
Na remonty czekają OBF-y (otwarte baseny fermentacyjne) i osadniki wtórne.
Trudna sytuacja jest także na stacji uzdatniania wody, która – przypomnijmy- została wybudowana w 1971 r. i od tej pory urządzenia nie były remontowane.
Od powstania nie były remontowane także podziemne zbiorniki na wodę. Jest ich pięć i mają pojemność 750 metrów sześciennych każdy. Wewnątrz gromadzona jest woda już uzdatniona do przesyłu dla mieszkańców, znajdują się one pod ziemią. Jeden z nich został opróżniony, żeby zobaczyć, co się w nich dzieje. Okazało się, że wszystkie wymagają modernizacji.
Szacunkowy koszt planowanych na kolejne lata remontów budowli to ok. 26 mln zł.
– Trudno o dofinansowanie na te zadania. Udało nam się pozyskać dotację na kocioł gazowy. Druga dotacja dotyczy silnika i zbiornika na biogaz – powiedział prezes Bocian.
Na terenie oczyszczalni jest produkowany biogaz w dużych ilościach. Są z niego ogrzewane wszystkie budynku PUIK. Wytwarzane jest też ciepło do technologii potrzebnej do oczyszczania ścieków. Pozostała, niewykorzystana ilość biogazu, spalała się w tzw. świeczce.
Dzięki dofinansowaniu udało się uruchomić silnik na biogaz, który będzie produkował 100 KW prądu.
To zastrzyk finansowy dla oczyszczalni, własny prąd, za który PUIK nie musi płacić.
Był także problem z samochodami i śmieciarkami. Stare dwie śmieciarki i jedna szambiarka wymagały wymiany. W ciągu roku na te inwestycje wydano 6,5 mln zł.
Warunki poprawiają się także na terenie Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych.
PUIK stara się dofinansowanie na utwardzenie placu i ustawienie 8 zadaszonych boksów na pojemniki. Nowy wjazd od ul. Dołowej poprawił funkcjonowanie miejsca.
Urząd Regulacji Energetyki wydał nową taryfę na ciepło, obowiązującą od stycznia. Ciepło będzie tańsze o 1,53 zł za megadżul. We wszystkich ciepłowniach, ze względu na cenę emisji i energii ceny ciepła wzrastają od 20 do 30 proc. U nas jest nieznaczna obniżka, a co jeszcze ważniejsze – nie ma podwyżki.