Pomóżmy Uli wygrać z chłoniakiem!

foto: Plakat promocyjny - ula miasto

Jestem Ula, mam prawie 21 lat. Dziewczyna z domieszką choroby, ale nie na odwrót… Chciałabym, żeby ludzie najpierw widzieli mnie, ale dopiero potem chorobę. To niestety coraz trudniejsze…

Nazywam chorobę incydentem, bo wierzę, że tak właśnie będzie – że wkrótce wyzdrowieję, wrócę na studia, będę żyć długo i szczęśliwie, po prostu… Ten potwór jednak nie odpuszcza, nie chce być jedynie przykrym epizodem. Dzisiaj już wiem, że nie ma innych możliwości, by go pokonać. Zostało tylko drogie leczenie za granicą.

Cena za moje życie jest gigantyczna, ale bardzo proszę – pomóżcie mi ją zapłacić…

Kilka dni temu dowiedziałam się, że po niemal rocznej walce z nowotworem lekarze w Polsce już nic nie mogą dla mnie zrobić. Zaproponowali mi leczenie metodą CAR-T Cell, dostępną na razie tylko za granicą. Od razu też powiedzieli, że koszt terapii sięgnie nawet dwa miliony złotych…

https://www.siepomaga.pl/ula-tokarska