W ramach realizowanego w „Dwójce” projektu „Otwarta szkoła” uczniowie otrzymali kolejną propozycję spędzenia w sposób aktywny dnia wolnego od szkolnych zajęć edukacyjnych.
W niedzielę 2 grudnia udali się na drugą w tym roku wycieczkę do Płocka. Jej celem było obejrzenie w hali Orlen Arena meczu Superligi PGNiG piłki ręcznej, w którym Wisła Płock podejmowała Azoty Puławy. Konfrontacja wicelidera z zajmującymi czwartą lokatę w ligowej tabeli gośćmi z Puław zapowiadała się interesująco i nasi młodzi kibice liczyli na emocjonujące widowisko.
Podobnie jak podczas poprzedniego wyjazdu przed meczem odwiedzili sklep kibica i zakupili w nim różnorodne akcesoria niezbędne do kibicowania. Dla uczniów naszej szkoły lubiących piłkę ręczną możliwość obejrzenia „na żywo”, w robiącej duże wrażenie pięknej nowoczesnej hali reprezentantów kilku krajów grających w obu drużynach, było zapowiedzią dużych sportowych emocji. Oczekujących na trybunach fanów piłki ręcznej z „Dwójki” spotkała miła niespodzianka. Organizatorzy docenili młodych kibiców, którzy po raz kolejny przyjechali dopingować płockich szczypiornistów. Zaprosili troje spośród nich do asystowania zawodnikom gospodarzy w drodze na parkiet podczas przedmeczowej prezentacji. Dla całej grupy było to duże przeżycie, zwłaszcza, że mecz transmitowany był przez platformę Cyfra+.
Podczas meczu głośno komentowali przebieg sportowych zmagań. Wyrażali podziw dla efektownych interwencji bardzo dobrze dysponowanego tego dnia bramkarza Wisły i gry jego kolegów w defensywie. Brawami nagradzali zdobywane rzutami ze skrzydła gole reprezentanta Polski Michała Daszka.
Goście z Puław tylko w pierwszej połowie próbowali dorównać płocczanom. W drugiej części mimo wskazówek trenera Bartosza Jureckiego, jednego z bardziej utytułowanych polskich szczypiornistów, nie zdołali dotrzymać kroku coraz skuteczniej grającym gospodarzom. Po zakończonym meczu nasi młodzi fani piłki ręcznej zgodnie przyznali, że ich kibicowanie w znacznym stopniu pomaga zawodnikom Wisły odnosić zwycięstwa. W drodze powrotnej w dobrych humorach wspominali wydarzenia mijającego dnia i planowali kolejny wyjazd.
Robert Jaszczuk