Dziś – 16 sierpnia – święto patrona naszego miasta – Św. Rocha. O godz. 18 w konkatedrze zostanie odprawiona Msza Św. Potem burmistrz Bogusław Karakula wraz z oficjalnymi delegacjami, złoży kwiaty pod Pomnikiem Św. Rocha.
Patronem Sokołowa Podlaskiego Stolica Apostolska ogłosiła św. Rocha dwa lata temu. Dokument w tej sprawie wydała Kongregacja do Spraw Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, a podpisał go Prefekt ks. kard. Robert Sarah.
Dziś mija 2 lata od pamiętnej proklamacji tego wydarzenia. 16 sierpnia 2015 r. odbyła się uroczystość odpustowa w sokołowskiej konkatedrze, podczas Eucharystii, celebrowanej przez biskupa drohiczyńskiego Tadeusza Pikusa.
Jego pomnik mijamy codziennie, ale wciąż wielu mieszkańców naszego miasta nie wie, kim był i co dla Sokołowa Podlaskiego zrobił św. Roch.
Św. Roch urodził się w XIV wieku w Montpellier we Francji. Wcześnie został sierotą, pozbył się majątku i z kijem podróżnym w ręku ruszył z pielgrzymką do Rzymu. Zanim trafił do celu, natknął się na epidemię dżumy. Postanowił pomagać chorym, nie zważając na ryzyko zarażenia.
To wtedy Bóg obdarzył go łaską uzdrawiania. Korzystał z niej w Rzymie, pomagał chorym także w francuskim Loreto. Kiedy pracował przy chorych na dżumę w Piacenza, sam się zaraził.
Wyzdrowiał i udał się na północ, by pomagać kolejnym chorym. W Angera został wzięty za szpiega i uwięziony w lochu, torturowany – zmarł.
Jego śmierci towarzyszyło wydarzenie wydarzenie świadczące o jego świętości – na ścianie lochu pojawił się cudowny napis. Św. Roch został pochowany w miejscowym kościele, a jego relikwie przeniesiono do Voghera i do Wenecji.
Kult św. Rocha szybko rozprzestrzenił się po całej Europie.
Św. Roch został patronem rolników, więźniów, lekarzy i opiekunem zwierząt domowych.
Od tej pory św. Roch jest przedstawiany jako żebrak pielgrzymujący w łachmanach. Niesie ze sobą kij, torbę, towarzyszy mu pies.
W Sokołowie Podlaskim kult św. Rocha rozpoczął się w XVIII w.
Sokołowianie przez setki lat czcili św. Rocha i zwracali się do niego w różnych życiowych sprawach, doświadczając jego pomocy.
W historię miasta na trwałe wpisała się legenda. Kiedy w mieście trwała epidemia dżumy, ludzie spotykali się na wspólnych modlitwach o jej zakończenie. Jedna z sokołowianek wracała wieczorem z takiej modlitwy i ujrzała przed sobą tajemniczą postać. Mężczyzna, który się jej ukazał był św. Rochem. Obiecał, że uratuje miasto, jeśli mieszkańcy na pobliskich łąkach wystawią świątynię. Kobieta posłuchała świętego i rozpoczęto budowę świątyni. Gdy wzniesiono zrąb kościoła, epidemia wygasła. Kościołowi nadano imię św. Rocha, patrona ludzi chorych na zarazę.
Obraz świętego wisiał w drewnianym kościele, znajdującym się w okolicach obecnej ul. Kosowskiej.
Kościół spłonął, na początku XIX wieku został odbudowany. Na ołtarzu głównym został umieszczony obraz św. Rocha. Drewniany kościół, dawniej pw. św. Rocha, w 1980 r. został przeniesiony na ulicę św. Rocha, w pobliżu ul. Węgrowskiej i Wiejskiej.
Do dziś ten obraz znajduje się w sokołowskiej konkatedrze, po lewej stronie ołtarza głównego. W kankatedrze znajdują się także relikwie św. Rocha.