27 czerwca rozpoczął się Międzynarodowy Tydzień Wiedzy o Osobach Głuchoniewidomych.
Okazją do świętowania jest 137 rocznica urodzin Helen Keller (1880-1968) – doskonale znanej na całym świecie głuchoniewidomej pisarki i działaczki społecznej, która stała się rzecznikiem praw osób głuchoniewidomych. Jej wybitna osobowość i determinacja sprawiły, że ostatecznie zaczęto dostrzegać możliwości i potrzeby tej najmniej licznej i wyjątkowej grupy osób z niepełnosprawnością.
Obchodzimy po raz piąty Międzynarodowy Tydzień Wiedzy o Osobach Głuchoniewidomych. Niech będzie to czas na lepsze poznanie zagadnień związanych ze specyfiką jednoczesnego uszkodzenia wzroku i słuchu, ale też czas na poznanie osób, dla których to nieodłączny element życia – ich problemów, pasji, marzeń, doświadczeń w radzeniu sobie z codziennością. Przyjmuje się szacunkowo, że w Polsce żyje co najmniej siedem tysięcy takich osób.
Gdy pada hasło „niewidomy”, statystyczny przechodzień kojarzy go z białą laską, psem przewodnikiem, pismem brajla. Gdy powiemy „głuchy” – od razu pojawia nam się obraz osoby porozumiewającej się językiem migowym.
Ilu głuchoniewidomych tyle historii. Są tacy, którzy nie widzą i nie słyszą od urodzenia. Tacy, którzy urodzili się „tylko” głusi lub niewidomi, a później utracili drugi zmysł. Jedni nie widzą nic, ale jeszcze trochę słyszą, drudzy zachowali resztki wzroku, ale nie słyszą. Różne przyczyny niepełnosprawności. Różne sytuacje życiowe. Niektórzy są aktywni zawodowo i społecznie, wychowują dzieci, realizują swoje pasje. Są samodzielni i niezależni materialnie. Inni żyją przy rodzinach lub w domach pomocy, nie wychodzą sami poza teren podwórka, potrzebują wsparcia przy załatwianiu codziennych spraw. Łączy ich jedno – na co dzień muszą radzić sobie z konsekwencjami jednoczesnego uszkodzenia wzroku i słuchu.
Życie głuchoniewidomego różni się od życia osoby „tylko” niewidomej lub „tylko” głuchej. Przede wszystkim ograniczeń jest więcej i mniejsze możliwości kompensowania braków. Niewidomy w wielu sytuacjach może zastąpić brak wzroku słuchem. Za to głuchy, pozbawiony bodźców słuchowych, może bazować na tym, co widzi. Głuchoniewidomy, u którego uszkodzone są oba zmysły, nie ma takich możliwości – musi nauczyć się funkcjonować z tym, co mu pozostało. Komunikowanie się, samodzielne poruszanie i dostęp do informacji to sfery, w których skutki jednoczesnego uszkodzenia wzroku i słuchu są najbardziej odczuwalne.
Wiele jest sposobów komunikowania się w środowisku osób głuchoniewidomych. Wiele jest też czynników, które na to wpływają. Wiele jest osób, które w różnych okolicznościach korzystają z różnych metod. Dla osób, które nie słyszą od urodzenia lub wczesnego dzieciństwa najczęściej podstawową formą komunikowania się jest język migowy wraz z alfabetem palcowym. Mogą go odczytywać wzrokowo – jeśli mają wystarczające możliwości wzrokowe – bądź dotykowo – jeśli są one niewystarczające.
Niewidomi i słabowidzący z umiarkowanym niedosłuchem na ogół porozumiewają się mową ustną, najczęściej z wykorzystaniem sprzętu wzmacniającego odbiór dźwięków. W sytuacji, gdy nie są już w stanie rozumieć mowy za pomocą słuchu, można na przykład pisać na ich dłoni litery alfabetu łacińskiego lub korzystać z pisma brajla.
Metodę uniwersalną dla wszystkich osób głuchoniewidomych, które potrafią zapisać wyrazy jest LORM – alfabet dotykowy opracowany przez Austriaka Hieronima Lorma w połowie XIX w. Polega na kreśleniu linii lub stawianiu punktów na dłoni rozmówcy, które odpowiadają poszczególnym literom alfabetu.
To w jaki sposób głuchoniewidomy będzie przemieszczał się poza domem również zależy od wielu czynników. Na ogół współwystępujące poważne uszkodzenie wzroku i słuchu ogranicza możliwość bezpiecznego poruszania się w przestrzeni.W szczególnie trudnej sytuacji znajdują się osoby całkowicie pozbawione wzroku i słuchu. Przy załatwianiu codziennych spraw osoby te chętnie korzystają ze wsparcia tłumaczy-przewodników. Tak nazywamy specjalnie przeszkolonych fachowców, którzy poznali różne metody komunikacji oraz techniki bezpiecznego poruszania się z osobą głuchoniewidomą. Rolą tłumacza-przewodnika jest bycie niejako „oczami i uszami” osoby głuchoniewidomej.
Osoby z jednoczesnym uszkodzeniem wzroku i słuchu mogą skorzystać z tego typu usług bezpłatnie – wystarczy, że skontaktują się z biurem TPG – Towarzystwu Pomocy Głuchoniewidomym. TPG to organizacja pożytku publicznego. Działa na terenie całej Polski poprzez jednostki wojewódzkie i jako jedyna w kraju zajmuje się wspieraniem osób z jednoczesnym uszkodzeniem wzroku i słuchu. W październiku 2016 roku obchodziliśmy 25. rocznicę działalności.
Dzięki Towarzystwu głuchoniewidomi przestają stopniowo być anonimowi. Zaczynają wierzyć, że i tę niepełnosprawność da się oswoić. Wychodzą z domów, jeżdżą na wycieczki, podejmują naukę, znajdują pracę. Organizacja stara się wychodzić naprzeciw indywidualnym potrzebom, uwzględniając odmienną sytuację zdrowotną i życiową każdej z trafiających do niej osób. Warsztaty komputerowe, plenery rzeźbiarskie, spotkania klubowe to tylko niektóre z form aktywności proponowanych głuchoniewidomym w najbliższym czasie.
Zapraszamy do kontaktu:
Towarzystwo Pomocy Głuchoniewidomym http://tpg.org.pl/regiony/jednostki/